Strony

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Bitwa pod Radzyminem 1944

Dziś po pewnym okresie niebytności na blogu, spowodowanym oczywiście wyjazdem urlopowym ;), krótka fotorelacja z bitwy jaką rozegraliśmy z LajoNem w piątek.
 
Oryginalnie bitwa rozegrała się na przedpolach Warszawy w dn. 25.07-05.08.1944r. Do starcia doszło, gdy Niemcy wyprowadzili kontratak swoich oddziałów pancernych na zbliżające się do Warszawy czołówki pancerne Armii Czerwonej. Pojawienie się ich w okolicach Radzymina było jedną z przyczyn wybuchu Powstania Warszawskiego. Więcej na temat samej bitwy można poczytać tu.
 
Dla osób nie będących w temacie informacje podstawowe - system bitewny Flames of War, okres Late War, format punktowy 1780 pkt.
 
Strona niemiecka, kompania grenadierów z 362. Dywizji Piechoty, C/V:
 
HQ - CinC SMG/Pzfst, 2inC SMG/Pzfst
1. Pluton grenadierów - SMG/Pzfst, 6xRifle/MG
2. Pluton grenadierów - SMG/Pzfst, 6xRifle/MG
3. Pluton ppanc. - SMG, 3xPAK40
4. Pluton czołgów ciężkich - 3xTiger IE (Tiger Skill, Every Shot Counts!)
5. Pluton ciężkich niszczycieli czołgów - 2xNashorn
6. Pluton dział plot. - SMG, 2xFlak36 8.8cm z dodatkową obsługą (HG, Troop ellite, Horse artillery)
7. Pluton NW41 - SMG, 2xNW41, obserwator
8. Pluton rozpoznawczy - 2xSdKfz. 231 (8-Rad) (HG, Troop ellite)
 
Podręcznik: Fortress Italy 


Strona sowiecka, pułk czołgów ciężkich (może LajoN mnie sprostuje?)
 
HQ - 1xIS-2 wz. 44 z eskortą czołgową i łóżkami :)
1. Pluton Piechoty - kilka baz piechoty z Pzfst/SMG i 2 x 45mm ppanc. F/V
2. Pluton czołgów ciężkich - 3xIS-2 wz. 44 z eskortą czołgową i łóżkami F/T
3. Pluton dział szturmowych - 2xISU-122 F/T
4. Pluton dział szturmowych - 2xISU-122 F/T
5. Pluton ppanc. - 4xZIS-2 F/V
6. Pluton rozpoznawczy (4xSMG) F/V
 
Podręcznik: ?
 
Teren bitwy? Jak widać poniżej.



Scenariusz: Hold the line.
 
Do rezerw odesłałem pluton rozpoznawczy, pluton NW41, pluton grenadierów, pluton PAK40. Tygrysy poszły do zasadzki. Trudność z mojej strony polegała na tym, że IS-2 z pancerzem 11, na dalekim zasięgu, były dla Tygrysów i FLAK 36 nie do ugryzienia. Jedynie Nashorny stanowiły dla nich zagrożenie.
 
Przebieg bitwy:
 
Na początku gry (już w pierwszej turze) doszło do starcia plutonu piechoty z razviedką i ISem-2 (HQ) z trzema Tygrysami (moje lewe skrzydło). W wyniku ostrzału zginął dowódca plutonu piechoty (LajoN nie chciał przydzielać trafienia na panzerfausty). W drugiej turze LajoN popełnił tu błąd, bo zamiast wyznaczyć nowego dowódcę plutonu, próbował ISem HQ wyjechać na bok Tygrysa schowanego w lesie i strzelił chybiając. Odpowiedź - śmierć HQ, który przy braku innego czołgu w pobliżu nie mógł się przesiąść i zginął na prawdę. Spowodowało to jednocześnie uziemienie do końca gry dość istotnego dla LajoNa plutonu. Jednocześnie jeden z Tygrysów znalazł się w zasięgu ognia 3 ISów-2 i poległ. Pozostałe mogły jedynie schować się do lasu, na lewej flance. Nashorny schowane były w lasku na prawej flance i niestety nie miały nic w zasięgu ognia. W związku z tym podsunąłem je nieco do przodu (w pole zboża). LajoN postanowił wyjechać z bezpiecznego jaru i ostrzelać Nashorny na bliskim zasięgu próbując jednocześnie wykonać szturm na grenadierów. Dwie pieczenie na jednym ogniu nie powiodły się (LajoN bał się użyć półcalówek do ostrzelania Nashornów (bo górny pancerz spadłby do "0"). Przy strzelaniach z dział - chybił. Szturm doszedł do skutku. DF - 5 trafień z km (pin na eskorcie). Szarża i uderzenie Rosjan to jedna baza grenadierów zabita. Kontratak z dołączonym dowódcą kompanii i 2inC brak trafień (przerzuty za rear turret MG) - :(. Ponowny atak Rosjan to śmierć dowódcy kompanii i dwóch podstawek piechoty. Rzut na kontratak Niemców udany, ale postanowiłem zrobić Brake Off (ryzyko strat było zbyt duże) a na bliskim zasięgu miałem nienaruszone Nashorny. I to było dobre rozwiązanie. Salwa z Nashornów 3 baile na trzech ISach. Grenadierzy się  odpinowali. Ich szturm na niesprawne ISy zakończył się sukcesem (3 Isy zniszczone). Niestety w DF zginął 2inC i kolejna podstawka piechoty. Pluton uciekł (ale trzy ISy z eskortą i łóżkami poległy).
W międzyczasie, na lewym skrzydle nastąpiła jatka. W wymianie ognia z ISU-122 zginął jeden Tygrys (a jeden uciekł - nie zdał morale plutonu) i 2xPAK 40, ale poległy też trzy ISU-122. Poległ też jeden z Nashornów ostrzelany przez ZIS-2. Drugi zginął od jedynego ocalałego ISU-122, które wjechało na znacznik. Na stole pojawił mi się drugi pluton grenadierów, pluton NW41 (które skutecznie zadymiały niewygodne działa) oraz pluton RAD-8, które pojechały ratować drugi znacznik. Od ognia grenadierów i RAD-8 zginął pluton razvedki i zaczął się problem i dla mnie i dla LajoNa. Ona stracił 3 plutony a z czwartego zostało mu jedno ISU-122, a ja straciłem 4 plutony i do zniszczenia tego ISU-122, został mi jeden PAK40 (na dalekim zasięgu). I tu nastąpił dla mnie cud, fart czy jak to nazwiecie - musiałem wykonać PAKiem ruch zza budynku, miałem więc pojedynczy strzał na dalekim zasięgu trafienie na 4+. I... trafiłem. Rzut obronny LajoNa - gała(!). Test FP - zdany.
Tura LajoNa. Złamanie kompanii - koniec gry.