Strony

środa, 19 listopada 2014

Niemiecka piechota 1939 - Flames of War

Jakby ktoś zwątpił w mój zapał to tym razem kilka słów na temat moich ostatnich robótek ręcznych. Tym razem na warsztacie nieco niemieckiej piechoty, a dokładniej niemiecka schutzenkompanie  do systemu bitewnego Flames of War. Skala oczywista - 15 mm (1:100). Na zdjęciach dwa plutony strzelców, ploton armat piechoty 75 mm i pluton moździerzy 81 mm, oraz oczywiście dowództwo kompanii - dowódca, zastępca dowódcy kompanii i ich środki transportowe - motocykle BMW z koszem.

Wszystkie figurki to produkty firmy Battlefront. Do budowy mojej kompanii wykorzystałem następujące zestawy: GBX58 SS-Infantry Company, GE556 7,5cm leIG18 (SS), GE755 Mortar platoon (early)

Jak widać większość figurek to esesmani. Ze zdjęć pokazanych na stronie producenta wynika, że powinni mieć pomalowane panterki. Tymczasem ja mam zamiar wykorzystywać ich jako zwykły Wehrmacht. Takich a nie innych figurek użyłem ponieważ w Polsce jest problem z dostępnością modeli do Flames of War, a poza tym w Wargamerze była wyprzedaż, z której skwapliwie skorzystałem. Wracając do panterek. SS w 1939r. nie używało jeszcze ich charakterystycznych mundurów i w Polsce mundury SS od Wahrmachtu różniły się jedynie znaczkami na kołnierzach, znaczkiem ss na hełmach i pagonami - inne stopnie.

Teraz trochę o technice i wykończeniu figurek.
Jak widać swoich żołnierzyków pomalowałem na Feld Grau. Do malowania użyłem farb akrylowych - kolor munduru to Pactra, pozostałe kolory to Vallejo. Opiłowane z nadlewek figurki przyklejam do podstawek klejem cyjanoakrylowym. Jako wypełniacza używam szpachli akrylowej. Całość pokrywam czarnym podkładem w spray'u firmy GW. Potem maluję figurki z pędzla. W przypadku ciemnych mundurów nie stosuję washa po całości tylko w jasnych miejscach, takich jak twarze, ręce, jasne elementy oporządzenia. Potem suchy pędzel wykonuję piaskową farbką Agama. Całość zabezpieczyłem bezbarwnym lakierem w spray'u Vallejo - oczywiście matowym. Do wykończenia podstawek użyłem trawki modelarskiej, gąbki i krzaczków z zielonymi listkami i kolorowymi kwiatkami. Wszystko przyklejam na butapren. Pierwszy pluton jest wyróżniony kwiatkami żółtymi a drugi czerwonymi. Dowództwo kompanii ma kwiatki białe. Efekt końcowy na zdjęciach, jak widać.


































2 komentarze:

  1. Ja się cieszyłem ostatnio bo pomalowałem małe działka piechoty... a tu tyyyyyyyyyyle chopa!! Na start 2015 chyba urlop na malowanie wezmę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż. Jak maluję czołgi to nie chce mi się wyjmować aerografu dla pojedynczych wozów, a jak piechotę, to... tak jakoś ;)

      Usuń