Strony

wtorek, 12 kwietnia 2016

Turniej FoW "March into Germany"

No to odzywam się z dość długiego blogowego niebytu.

Zajawka
10.04.2016r. w warszawskim klubie Dragon, mieszczącym się jak dotychczas w Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Anieli Krzywoń 3, odbył się turniej klasy lokalnej w grze bitewnej Flames of War, format: 1780 pkt., Late War.  
Jak pewnie zauważyliście staram się brać udział we wszystkich turniejach lokalnych. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, szkoda mi każdej możliwej do rozegrania gry; po drugie, chciałbym aby środowisko warszawskie FoW się rozwijało, a nie kurczyło; po trzecie, najzwyczajniej lubię popatrzyć na te sympatyczne Pysie (przepraszam "Pysie" :-) ).
Tym razem też się udało! :)

Czym grałem?
I tu pewnie Was zaskoczę. Większość z was kojarzy mnie z graniem Niemcami, różne rozpiski, różne formaty, różne okresy. Większość moich wpisów na moim blogu także wskazuje na sympatie do armii niemieckiej. Tymczasem, moja rozpiska na tym turnieju, to... Hero Tankowy Brigada (red army) z podręcznika Desperate Measures. Jak ona wyglądała? Poniżej rozpiska.



Jak to? Tak to!
Dlaczego Rosjanie, a nie Niemcy? Otóż do Niemców jestem przywiązany przez ten ich trójbarwny  kamuflaż, wspaniałe i różnorodne pojazdy - T-34 i IS-2 to były pojazdy, które zawsze kochałem - pierwszy z nich pewnie przez film "Czterech pancernych i pies". Fascynuje mnie także potęga rosyjskich czołgów - potężne działa, gruby pancerz. Wiele razy byłem w Muzeum Wojska Polskiego i podziwiałem ten sprzęt, a teraz miałem okazję zagrać nim. Moja przygoda z FoW zaczęła się na poważnie właśnie od tej armii, kiedy udało mi się odkupić z drugiej ręki w dobrej cenie 12 Isów-2, batalion saperów szturmowych i 8 Katiusz. Moja gra turniejowa zwróciła się jednak ku Niemcom. Dlaczego? Bo gdy zaczynałem grę turniejową, w Warszawie dominowały rozpiski alianckie i graczy armiami osi był niedobór. Mając możliwość wyboru zdecydowałem się na grę Niemcami dla funu, tak aby sytuacja na stołach nie przypominała manewrów alianckich, tylko starcie oponentów.

Wróćmy jednak do turnieju. Link do informacji o turnieju znajdziecie tu, a do wyników na stronie Tourny Keeper - tu.
 
W turnieju udział 16 osób, co przy ostatnich frekwencjach oznacza DUŻO! I fajnie. Mimo sygnałów z całej Polski, że system jest w odwrocie, mamy jaskółkę, że nie całkiem :-). Dzięki Kubbkowi i jego zmysłowi organizacyjnemu, przebieg imprezy na prawdę był bardzo udany, jak zwykle atmosfera bardzo fajna (to w dużej części dzięki wszystkim uczestnikom).
 
Wyniki gier
No mogło być lepiej. Zająłem 9/16 miejsce, ale czy to takie ważne? Grałem przeciwko Węgrom Kidziaka, amerykańskim spadochroniarzom Cielaqa i Berlinkampfgruppe Lastrebela. Dwie perwsze bitwy przegrałem, ostatnią wygrałem.
 
W pierwszej bitwie grany był scenariusz Encounter, którego nie miałem jak wygrać, skoro moje pierwsze rezerwy pojawiły się dopiero, gdy musiały, a Kidziakowi stematycznie - taka karma. :-( No, być może co innego mogłem wysłać do rezerw. ;-)
 
W drugiej bitwie graliśmy Hasty Attack i w zasadzie powinienem ją wygrać (moje czołgi stanęły na celu misji, ale o jedną turę za poźno - nie starczyło czasu na rozegranie kolejnej tury), ale popełniłem dwa błędy. Pierwszy, jeden pluton T-34 poszedł do szturmu na amerykańskich spadochroniarzy Fearless Veteran z trzema bazookami na wcześnie(straciłem go), a drugi pluton T-34 poszedł do szturmu na ten sam pluton za późno, o tę jedną turę.
 
Trzecią bitwę graliśmy na stole pustynnym, scenariusz Surounded. Przeciwnik miał wprawdzie dużó panzerfaustów i broni ppanc, ale nie miał gdzie jej ukryć (4xFlak 36 8,8cm, 3xPantera, 3xSdKfz. 234/4 (to te z PAK 40). Acht-achty były reluctant trained i w terenie otwartym mimo okopania, nie miały ani "conceala" ani "gone to ground". I to chyba zdecydowało.
Wynik osiągnięty na tym turnieju powinien spowodować przesunięcie mnie na 24 pozycję w rankingu ligi FoW w sezonie 2015/16 - o ile Kubbek wprowadzi wyniki do TK przed Mistrzostwami Polski w Szczecinie. ;-)
 
Generalnie, ekstra! Osobom nieobecnym mogę tylko powiedzieć, żałujcie! :-)
 
Poniżej kilka fotek z turnieju. Zdjęć było więcej, ale ze względu na ich jakość :-( nie zamieściłem ich.
 
Galeria















  

7 komentarzy:

  1. Cieszę się że się turniej udał i że można o tym tutaj poczytać, bo faktycznie długa przerwa była ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie można kupić plutony do FoW? Orginałów nie za dużo, poza tym drogie, a mamy w planie rozwinięcie bazy Open Fire.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tej chwili, głównym miejscem zaopatrzenia w modele FoW w Polsce jest Wargamer - http://sklep.wargamer.pl/category/flames-of-war, pozostaje też ebay, allegro i inne portale, oraz sklep producenta systemu. Polecałbym poszukiwanie także figurek z drugiej ręki. Na forum wargamera, w sekcji poświęconej tej grze jest osobny temat - http://wargamer.pl/forum/viewforum.php?f=61 - proponuję szukać
    w ten sposób.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja planuje dodanie plutonow 1:100 ze Zvezdy. Ale figurek tam nie ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Ponieważ jednak ta dyskusja nie ma za dużo z treścią wpisu, proponuję abyś się zarejestrował na forum wargamera. Tam będzie właściwsze miejsce. Zvezda nie będzie pewnie wydawała figurek żołnierzyków w skali 1:100 bo ich modele są do innej gry i pewenie to przypadek, że akurat czołgi i samoloty są w odpowiedniej do FoW skali. Jeśli chodzi o żołnierzyki innych niż Battelfront producenci, to w ogóle odradzam bazowanie na nich - wciąż nie będziesz miał odpowiednich podstawek i nawet jak zaoszczędzisz na żołnierzykach to dokupując podstawki wyjdzie Ci na to samo. Znacznie lepiej jest odkupić od kogoś używane żołnierzyki. Zaoszczędzisz czasu na malowanie i opodstawkowywanie a ceny potrafią być o 50% niższe od sklepowych (nawet żołnierzyków pomalowanych). Pozdrawiam i życzę udanej przygody z FoW.
      P.S. Skąd jesteś? Ilu Was jest, bo pisałeś w liczbie mnogiej?

      Usuń
    2. Z Waw i zaczelo sie, ze syn kupil zestaw Open Fire.

      Usuń