Łączna liczba wyświetleń

środa, 24 listopada 2010

Bój spotkaniowy 23.11.2010r.

23.11.2010r.

Kwiecień 1945r. okolice Budziszyna. 2 Armia WP po sforsowaniu Nysy Łużyckiej szybkim marszem ruszyła na zachód. Nie mający doświadczenia w dowodzeniu tak wielkim związkiem operacyjnym, gen. Świerczewski "Walter", chcąc przejść do historii wojskowości jako zdobywca Drezna, nakazał 1 KPanc. forsownym marszem, bez ubezpieczenia piechoty, ile sił w silnikach swoich dzielnych czołgów zdobyć to miasto. Ugrupowanie 2 Armii rozciągnęło się niebezpiecznie, co gorsza piechota została pozbawiona wsparcia swoich dzielnych czołgów. Tymczasem, z południa zbliżało się niebezpieczeństwo. Silne ugrupowanie wojsk niemieckich, spieszące na odsiecz swojemu ukochanemu Fuhrerowi, zamierzało pokazać Polakom na czym polegają podstawowe arkana sztuki wojennej. Niezbyt liczne ale dobrze wyszkolone i wbrew pozorom mające wysokie morale oddziały grenadierów pancernych, wsparte czołgami (których Polacy w tym momencie nie mieli) wykonały uderzenie w lewe skrzydło 2 AWP. Pierwsze Polskie jednostki , które wpadły pod hitlerowski walec zostały zdziesiątkowane i zaczęła się jadka. Polacy bez wsparcia czołgów byli stopniowo eliminowani, wkradła się panika. Sowiecki dowódca frontu początkowo zlekceważył wydarzenia na polskim odcinku i  wysyłał jedynie ponaglające depesze nakazujące natychmiastowe przywrócenie ładu w polskich szeregach. Niestety nic to nie dało. Do polskiego dowództwa został wysłany rosyjski generał, który miał ocenić sytuację i złożyć meldunki. To co zastał przeraziło go nie na żarty. Natychmiast urlopował tow. Waltera a sam przejął dowodzenie. Na odsiecz Polakom zciągnięto jednostki pancerne Gwardii, a KPanc zawrócono spod Drezna. No ogromnym obszarze doszło do szeregu większych lub mniejszych walk o chrakterze boju spotkaniowego. W czasie jednego z nich 4 Pułk Czołgów Ciężkich wsparty saperami starł się z odziałami rozpoznawczymi wroga wzmocnionymi doskonałymi niszczycielami czołgów typu Jagdpanther. Saperzy operujący w środku ugrupowania mieli na skrzydłach silnie opancerzone i dość dobrze uzbrojone czołgi IS-1. W czasie pokonywania pola saperzy zostali nakryci ogniem artylerii i stracili swojego dowódcę. Co gorsza, do boju ruszyły wyposażone w transportery opancerzone i samochody pancerne niemieckie oddziały rozpoznawcze. Spłonął jeden IS - to sprawka Jagdpanthery. Doszło do wymiany ognia i na pomoc wezwano niezawodne Szturmowiki (IŁ2m3). Od bomb, rakiet i działek pokładowych spłonęła jedna Jagdpanthera a druga na pewien czas została wyeliminowana, oberwał też jeden z plutonów niemieckich grenadierów wyposażony w Schwimmwageny - zaskoczeni Niemcy wystraszyli się i do końca bitwy nie udało się ich przekonać do walki. Ostatecznie Niemców udało się zatrzymać. A na obszarze działania 2 Armii zapanował względny spokój.
Poniżej kilka fotek ilustrujący wydarzenia i samo pole bitwy.













1 komentarz:

  1. Opis - super- czytałem jednym tchem :)
    Tereny - bardzo fajne

    Świetnie, że graliście w pełni pomalowanymi armiami.

    Jak tylko pomaluję amerykanów to rzucę rękawicę!
    Patton poprowadzi kontruderzenie na Pierwszy Front Ukraiński, który na Elbie bynajmniej się nie zatrzymał, lecz za rozkazem towarzysza Stalina, kontynuował zwycięski marsz Armii Czerwonej (tudzież Wojska Polskiego) na zachód.

    OdpowiedzUsuń