Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 listopada 2014

Kampania wrześniowa 1939 - Bitwa o Wielkopolskę

W Klubie Gier Bitewnych "Dragon" rozpoczął się cykl bitew mających odtworzyć działania wojenne prowadzone w czasie kampanii wrześniowej 1939 r. Więcej informacji na temat zasad prowadzenia kampanii można znaleźć tu.
Do walk tych zgłosiłem swoją niemiecką kompanię czołgów lekkich oraz alternatywną kompanię saperów lub saperów lekkich.
Moja kompania rozpoczęła szlak bojowy wkraczając do Wielkopolski z zadaniem zajęcia linii kolejowej Poznań - Września, a w przypadku niepowodzenia rozpoznania walką broniących się oddziałów polskich. Wcześniejsze informacje od zamieszkującej tereny przygraniczne ludności niemieckiej ostrzegały o obecności pododdziałów kawalerii.
Moje oddziały składały się dwóch plutonów czołgów lekkich (Pz. I Bef., 2xPz. II (early), 2xPz. I), plutonu Pz. II (4xPz. II (early)), plutonu czołgów średnich (3xPz. IV), plutonu rozpoznawczego (SdKfz. 221, SdKfz. 222) oraz plutonu saperów. Moi przełożeni, mając na uwadze wagę połączenia kolejowego przydzielili do wsparcia działań w tym rejonie potężne wsparcie lotnicze (ze Schwerpunktem).
Przeciwnik (dowodzony przez Kubbka) dysponował pułkiem kawalerii w składzie: szwadron strzelców konnych w siodłach (duży), spieszony szwadron strzelców konnych, plutonem dział 75 mm (prawosławnych), plutonem ckm, pluton ppanc, bateria haubic 100 mm, pluton czołgów rozpoznawczych 5xTKS (w tym 2xTKS z działkiem 20mm i niejakim podchorążym Orlikiem i plutonem samochodów pancernych.
Scenariusz breakthrough, format 1550 pkt.
Kubbek do rezerw skierował pluton samochodów pancernych a TKS gdzieś się ukryły (pozostawione w zasadzce).
Korzystając z zasad scenariusza, obszedłem pozycje polskie wyznaczając zadanie ich oskrzydlenia plutonowi rozpoznawczemu i plutonowi czołgów lekkich z zadaniem. Jednocześnie pluton saperów z pomocą lokalnych patriotów z V kolumny wykonał zapory z drutu kolczastego, których celem było opóźnienie ruchów polskiej kawalerii w kierunku linii kolejowej.
Bitwa miała krwawy przebieg - polskie oddziały mimo dużych strat - mały szwadron kawalerii, pluton armat polowych 75 mm, pluton samochodów pancernych, pluton TKS, połowa dużego szwadronu, połowa plutonu armat ppanc - ustąpiły wprawdzie z części zajmowanych pozycji ale nie dopuściły do zajęcia i umocnienia przez moje oddziały głównego celu misji. Moi dzielni pancerniacy osiągnęli linię kolejową a manewr oskrzydlający udał się tylko częściowo. Polska kawaleria zniszczyła wychodzące na jej tyły oddziały. Do wygrania misji zabrakło czasu.
Straty polskie osiągnęły 57% stanu wyjściowego a niemieckie 20%. Zgodnie z zasadami prowadzenia kampanii wynik 63% dla Kubbka, a więc wynik 13:7. Polacy nie odebrali więc Niemcom inicjatywy - z nastaniem dnia wrócimy.
Poniżej kilka fotek z bitwy wykonanych z pokładu jednego ze Stukasów. Zdjęcia trochę nie ostre, ale to wynik nierównego lotu samolotu ;) .


Pojedynek ogniowy Pz. IV z działkami ppanc i haubicami oraz Pz. II z plutonem TKS i samochodów pancernych.
 

Szarża plutonu czołgów lekkich na pozycje przetrzebionego przez dzielne Stukasy małego szwadronu kawalerii i plutonu armat polowych - wkrótce pozycje polskie przestaną istnieć.
 
To samo ujęcie od strony polskiej.
 

Rejon najcięższych walk i miejsce śmierci wielu niemieckich towarzyszy broni i szczątki dużego szwadronu kawalerii. 


To samo inne ujęcie. Czołgi niemieckie na tyłach pozycji polskich.


  Jeszcze raz widok ogólny na pole bitwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz