Łączna liczba wyświetleń

środa, 6 marca 2019

I-15 Czajka z Minairons

Znacie firmę Minairons z Hiszpanii? Nie? No to start.

Minairons to hiszpański producent modeli w skalach 1:56, 72, 100, 144 i 600. Firma specjalizuje się w modelach sprzętu związanego z hiszpańską wojną domową, która ogarnęła ten kraj w 1936 r. po dojściu, w demokratycznych wyborach, komunistów do władzy. Niemcy, Włosi i Rosjanie zrobili sobie poligon doświadczalny, testując w warunkach bojowych swoje nowe typy uzbrojenia. Rosjanie w sposób naturalny wsparli hiszpańskich komunistów a Niemcy i Włosi generała Franko, który starał się ratować kraj przed komunistami.

W ofercie 1:100 znajdziemy np. takie cudeńka jak Pz. IA, tankietkę IGC, samochód pancerny Bilbao czy Hispano-Suiza MC-36, a wsród samolotów w skali 1:144 - FIAT CR32, Grumman FF1/G23 i I-15 Czajka. 

I o tym właśnie modelu chciałbym wam dzisiaj napisać.

Decydując się na zakup otrzymujemy estetyczne pudełeczko, z ładną grafiką na froncie i instrukcją złożeniową oraz informacją o zalecanych farbkach Vallejo dla malowania samolotu w wersji hiszpańskiej i rosyjskiej. 



W pudełku znajdziemy żywiczny model samolotu z elementami metalowymi (podwozie, zastrzały, śmigło i pilot :-) ), zestaw kalkomanii (hiszpańskich i rosyjskich).





Modele są prościutkie do sklejenia. Ja zdecydowałem się od razu na zakup dwóch. :-)

Po sklejeniu wygląda to mniej więcej tak jak na poniższych zdjęciach.




A co z jakością? No tu właśnie tak bardzo idealnie nie jest, ale może producent uznał, że jakość oryginału też nie była na najwyższym poziomie ;-). Poniżej kilka zdjęć z opisem defektów.

Wgłębienia na boku kadłuba jednego z samolotów.


Podobne wgłębienia na dolnych skrzydłach...



...i na górnych.



Żebrowanie dość mocno zaznaczono na górnych płatach i na statecznikach ale nie na kadłubie.

Czy da się coś z tego zrobić? Z pewnością tak. Puryści modelarscy na pewno będą chcieli zaszpachlować wgłębienia, o których pisałem wyżej. Można dodać jakieś szczegóły. Pamiętajmy jednak o tym, że to co mamy uzyskać to najzwyczajniej pionki do gry. Zgoda, estetyczne, ale wciąż tylko pionki. Malowań tego samolotu znajdziemy w internecie sporo. Ja zdecydowałem się na jednolite ciemnozielone malowanie od góry i jasnoniebieskie od spodu, zgodnie z paletą barw zaproponowaną przez Minairons. Czerwone gwiazdy wziąłem z dołączonych kalkomanii, a białe numery z jakiegoś zestawu Battlefrontu.

Efekt końcowy jaki uzyskałem widać na zdjęciach.





Podsumowanie.

No właśnie wspomniałem o firmie Battlefront. Po co mi w ogóle ten model I-15? Otóż mam zamiar wykorzystywać go jako zastępnik dla I-153 Battlefrontu, który jest trudno osiągalny w sklepach. Obydwa samoloty miałe zbliżone wymiary (rozpiętośćxdługośćxwysokość) I-15 - 10,2x6,33x2,92 m, w stosunku do I-153 - 10,0x6,17x2,80 m. Obydwa samoloty miały silnik gwiazdowy. I-153 miał szerszy kadłub i chowane podwozie.

Różnica w cenie - I-15 - 10,95 EUR, I-153 - 14,5 EUR.

Sporo słyszałem uwag od osób, które mają I-153 na temat jakości modelu Battlefrontu i spasowania poszczególnych elementów. Ja problemu ze złożeniem I-15 problemów nie miałem.

W związku z tym wydaje się, że model I-15 jest niezłą alternatywą dla modelu BF. Wyboru oczywiście musi dokonać każdy sam. Mam nadzieję, że niniejszy artkuł w tym wyborze jakoś Wam pomoże.

2 komentarze:

  1. Żenujące te wgłębienia. Ale o ile model Battlefrontu jest jeszcze gorszy i za wyższą cenę...
    Na szczęście bardzo dobrze wyszły. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń