Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 12 października 2017

P-40 Warhawk do Flames of War

Ale mnie wzięło na wpisy lotnicze! ;-)
 
 
 
Zamiast wstępu
 
Tym razem parę słów o samolocie amerykańskim P-40 Warhawk w służbie RAF, gdzie znany był pod nazwami Kittyhawk lub Tomahawk (te dwie nazwy były używane w stosunku do różny wersji rozwojowych tego samego samolotu).
 
Wróćmy jednak do przedmiotu zasadniczego niniejszego artykułu. Samolot P-40 Kittyhawk był dostępny za czasów 2 edycji Flames of War po trzy sztuki w zestawie (zestaw taki oprócz trzech plastikowych samolotów w skali 1:144 zawierał trzy podstawki lotnicze starego wzoru oraz zestaw naklejek na 3 samoloty - w malowaniu ze skorpionami i zębami rekina, i kostkę lotniczą), a za czasów 3 edycji  po jednym modelu samolotu, kostce lotniczej, i tym samym zestawie naklejek. Za czasów trzeciej edycji samolot mógł być wykorzystywany w okresie LW (podręcznik Road to Rome) i MW (podręcznik North Afrika).
 
W edycji czwartej wciąż może być wykorzystywany w okresie LW, natomiast nie ma go w podręczniku Desert Rats.

EDIT: Cóż za zbieżność. :-) Dziś na stronie producenta pojawił się artykuł o P-40 na MW, w podręczniku Fighting First, czyli armii amerykańskiej w Afryce Płn. Przewidywana data wydania - połowa października 2017. W zestawie dostępne są dwa samoloty, dwie podstawki lotnicze, cztery magnesy i karta oddziału. 
 
Zgodnie z nowym podejściem BF do gry możemy potrzebować od jednego do trzech modeli samolotów (wygrał ten, kto się nie pozbył starych zestawów po trzy sztuki). Podobnie jak to ma miejsce w przypadku samolotu Hawker Hurricane II D, zestawy pojedyncze są obecnie trudno osiągalne (prawdopodobnie za względu na przygotowywanie przez producenta nowych zestawów (ciekawe czy po dwie czy trzy sztuki).
 
Opis modelu
 
Biorąc pod uwagę obecne tendencje pozyskałem trzy sztuki tych samolotów i tu lekkie zaskoczenie. W dwóch przypadkach otrzymałem dokładnie takie same modele jakie były pakowane w zestawach do drugiej edycji (plastik lub miękka żywica) oraz jeden zupełnie inny, wykonany z żywicy. Obie wersje modelu różnią się dość znacznie, co widać na poniższych zdjęciach. Oprócz użytego materiału widzimy różnice w rozkładzie linii podziału blach na skrzydłach i kadłubie, różną grubość i głębokość linii podziału, różny sposób mocowania samolotu do podstawki (ten żywiczny ma gniazdo przygotowane pod podstawkę nowego wzoru). Niestety może żywiczny jest wykonany gorzej - jest chropowaty, ma nadlewki, ale... daje wrażenie większej ilości szczegółów, chociaż o goleniach kadłuba zapomniano. Różnice starłem się pokazać na poniższych zdjęciach.














Malowanie
 
W przypadku malowania samolotu zastosowałem dokładnie ten sam zestaw farb co dla samolotu Hawker Hurricane II D -  końcu obydwa działały na tym samym Śródziemnomorskim Teatrze Działań Wojennych (TDW), i były w służbie w tym samym czasie.
Zastosowałem schemat malowania, taki jaki zaproponował BF na pudełku zestawu oraz na swojej stronie. Posiłkowałem się jednak także informacjami z internetu.
Kolory na górnych powierzchniach samolotów naniosłem sprayem stosując maskę wykonaną z taśmy malarskiej. Ewentualne niedociągnięcia korygowałem już pędzelkiem dobierając właściwy odcień farby.
Powierzchnie dolne pomalowałem farbką Humbrol 65 (Aircraft Blue).  Efekt jak na zdjęciach poniżej.


 
Kolejna czynność to malowanie kabin, kołpaków śmigieł oraz podkreślenie linii podziału poprzez zapuszczenie cieniutkim pędzelkiem brązowego (górne powierzchnie) i czarnego (dolne powierzchnie) washa - zastosowałem wash czarny i brązowy od Vallejo.



Kalkomanie

Kolejny etap to nałożenie kalkomanii - zdecydowałem się na zastosowanie naklejek brytyjskich z zębami rekina. Skorpiony zachowałem. Niektórzy wiedzą, że nadają się one na Polskie Shermany z II Korpusu Polskiego we Włoszech.

Naklejki nakładam w następujący sposób. Powierzchnię modelu w miejscu nałożenia naklejek, przed ich położeniem smaruję poprawiaczem przylegania firmy Agama. Nakładam naklejki. Po ich wyschnięciu, nawilżam je zmiękczaczem do naklejek firmy Agama, a po wyschnięciu całość modelu pokrywam lakierem matowym bezbarwnym w spray - polecam ten od Army Painter'a.

Całość pracy prezentuje się jak na zdjęciach poniżej.




 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz