W czasie weekendowego wypadu nad morze zawitałem pierwszy raz do Słowińskiego Parku Narodowego (SPN), do miejscowości Rąbka.
Do Rąbki można dotrzeć z Łeby pieszo, rowerem lub samochodem. Dalsze pzremieszczanie się w kierunku SPN może być pieszo, rowerem wzdłuż mieżei rozdzielającej Jezioro Łebsko od Morza Bałtyckiego lub stateczkiem po jeziorze. Ja wybrałem drogę wodną.
Celem były oczywiście ruchome wydmy. Tymczasem, po wylądowaniu na brzegu i przejściu kilkuset metrów w poprzek mierzei moim oczom ukazało się muzeum, którego nie spodziewałem się w tym miejscu - muzeum poświęcone hitlerowskiemu poligonowi rakietowemu z okresu drugiej wojny światowej.
Mam wrażenie, że jak ktoś usłyszy hasła II wojna światowa, Niemcy, rakiety, to od razu myśli o latającej bombie V1, albo o rakiecie balistycznej V2. Tymczasem mówimy tu o rakietach przeciwlotniczych, z którym właśnie w tym miejscu próby robili Niemcy.
Od jakiegoś już czasu rodzi się we mnie takie przeświadczenie, że prawie wszystkie nowoczesne systemy uzbrojenia, które rozwinęły się po wojnie swoje początki mają w głowach niemieckich naukowców i przez armię niemiecką zostały wprowadzone do uzbrojenia, a po wojnie zostały tylko udoskonalone.
W samym muzeum zobaczymi nie tylko rakiety niemieckie, ale zabrano też kilka egzemplarzy innego uzbrojenia, np. niemiecką wyrzutnię rakietową Nebelwehrfer NW-41 - odpowiednik radzieckiej Katiuszy, polską armatę 75 mm Schneider z 1939 r., broń strzelecką, działko pokładowe samolotu Me-262, itp. - szczegóły na poniższych zdjęciach.
A SPN? No cóż, też warto zobaczyć. ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz